Dwa tragiczne wypadki z materiałami wybuchowymi, w których ofiarami były dzieci, wydarzyły się w Rosji. Dwie dziewczynki zginęły, jedna jest ciężko ranna.

Pierwsza tragedia wydarzyła się minionej nocy w mieście Nowodiewiadkino pod Petersburgiem. 12-letnia Ałła Bodrowa wyszła ze swojego bloku na ogromnym osiedlu. W momencie kiedy przechodziła obok zsypu na śmieci, eksplodowała umieszczona tam bomba. Dziewczynka zginęła, a jej 10-letnia przyjaciółka ciężko ranna trafiła do szpitala. Wybuch wyrwał ciężkie metalowe drzwi wejściowe do bloku i wybił okna na klatce schodowej.

Jak twierdzą eksperci, eksplozję materiału wybuchowego mogły spowodować dzieci. Wokół osiedla rozłożyły się liczne jednostki wojskowe i niezbyt dobrze pilnowane poligony. Dzieci często bawią się różnego rodzaju sprzętem wojskowym.

Podobne nieszczęście wydarzyło się w Krasnojarsku na Syberii. Tam zginęła 15-latka. W czasie zabawy przed domem eksplodował granat, podarowany wcześniej dziewczynie przez kolegę.

Do tego typu wypadków dochodzi w Rosji dość często. Zdarza się, że dzieci po prostu znajdują porzucone granaty na podwórku...

Posłuchaj relacji moskiewskiego korespondenta RMF FM Andrzeja Zauchy:

11:10