Praktycznie nie ma już szans na uratowanie rozbitków z norweskiego frachtowca "Nord Frakt". Tak przynajmniej twierdzi Centrum Koordynacji Ratownictwa Morskiego w Lizbonie.

Poszukiwania norweskiego kapitana i pięcioosobowej polskiej załogi trwają od kilkunastu godzin. Temperatura wody wynosi 16 stopni Celsjusza. Zdaniem portugalskich ekspertów w takich warunkach rozbitkowie mogli przeżyć najwyżej sześć do ośmiu godzin. Z Barcelony Ewa Wysocka:

"Nord Frakt" zatonął wczoraj po południu na Atlantyku kilkadziesiąt kilometrów od Lizbony. Statek zderzył się z południowokoreańskim kontenerowcem. Zaginieni Polacy pochodzili ze Świnoujścia i Gdyni.

Wiadomości RMF FM 16:45

Ostatnia zmiana 18:45