Kilka minut przed 19.00 trzech zamaskowanych mężczyzn napadło na serwis opon na obrzeżach miasta. Jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne.

Po przybyciu na miejsce policji, w zaroślach nieopodal zakładu znaleziono stróża z poderżniętym gardłem. Mężczyzna już nie żył. Jak poinformowała policja, mężczyźni byli uzbrojeni. Poszkodowani zostali dwaj pracownicy zakładu - jednego z nich w stanie ciężkim odwieziono do szpitala. "Nie został postrzelony, ale ma rany kłute brzucha. W stanie ciężkim przebywa w szpitalu" - oświadczył rzecznik małopolskiej policji, podinspektor Dariusz Nowak. "Pobity został także drugi ze sprzedawców. Również przewieziono go do szpitala" - dodał podinspektor.

W Krakowie ciągle trwa pościg, w którym bierze udział kilkuset policjantów. Stróże prawa ostrzegają: bandyci są bardzo niebezpieczni i w każdej chwili gotowi są użyć broni! Policja ma już rysopis mężczyzny, który prawdopodobnie uczestniczył w napadzie. Poszukiwany mężczyzna ma około 50 lat. Może jeździć fordem mondeo lub samochodem laguna. Według naszych informacji prawdopodobnie były to porachunki przestępcze. W kasie były pieniądze, ale nic nie zginęło.

00:00