Cały czas na drogach panują ciężkie warunki. Drogowcy zapewniają co prawda, że przejezdne są wszystkie trasy krajowe i wojewódzkie, ale w wielu regionach samochody suną po warstwie zajeżdżonego śniegu lub błota pośniegowego. Najgorsza sytuacja jest na Podkarpaciu i w województwie świętokrzyskim.

Na Dolnym Śląsku nieprzejezdne są dwa odcinki dróg wojewódzkich. Nie można przejechać trasą 389 z Mostowic do Spalonej oraz trasą 392 z Siennej do Dzikowa. Prognozy pogody dla zachodniej Polski nie są optymistyczne - po południu zapowiadane są tam intensywne opady śniegu.

Na Podkarpaciu spadło 5 centymetrów świeżego śniegu, ale ponieważ nie ma wiatru, na drogach nie tworzą się zaspy. Najtrudniejsze warunki panują w Bieszczadach. Nieprzejezdna jest tam droga wojewódzka numer 897 na odcinku Wetlina-Brzegi Górne. Problemy czekają też kierowców jadących z Ustrzyk Dolnych do Górnych. Trasą da się przejechać, ale miejscami ruch odbywa się jednym pasem jezdni.

W województwie świętokrzyskim, szczególnie w górach drogi są zasypane. Najgorzej jest w gminach Łagów, Bieliny, Nowa Słupia i Bodzentyn.

Mimo wielu ostrzeżeń, poranek na Lubelszczyźnie rozpoczął się tragicznie. W Łopienniku, na trasie Lublin-Zamośc deaewoo lanos staranował sanie. Zginęło dwóch mężczyzn. Kierowca był tak pijany, że nie zauważył co się stało. Posłuchaj relacji Cezarego Potapczuka:

Po nocnych opadach w Wielkopolsce i w Lubuskiem na wielu trasach lokalnych zalega gruba warstwa śniegu. Jednak przejezdne są wszystkie drogi.

„Jak to w zimie – trochę białego, trochę nie. Wszystko zleży od standardu utrzymania drogi” - powiedział nam dyżurny w Wielkopolskim Zarządzie Dróg.

W Małopolsce kierowcy muszą uważać na odcinku Kraków - Olkusz. Tam na drodze tworzą się zaspy i koleiny. Wzrasta ruch na Zakopiance. Już od Nowego Targu zaczyna się ciągnąć sznur samochodów - poruszają się płynnie ale z prędkością 40- 50 kilometrów na godzinę. Warto więc zdecydować się na powrót do domu już teraz, by uniknąć popołudniowo-wieczornego ścisku.

Na przejściach granicznych ze Słowacją nie widać jeszcze dużego ruchu. Powracający z sylwestrowej zabawy u naszych południowych sąsiadów na wjazd do kraju najdłużej czekają na Łysej Polanie - około 40 minut, w Chyżnem juz tylko 5, a na pozostałych przejściach nie ma w ogóle kolejek. Straż Graniczna dla wjeżdżających do polski poleca więc przejścia w Koniecznej, Piwnicznej i Niedzicy na wschód od Tatr i Chochołowie, Korbielowie i Zwardoniu na zachód.

Foto: Archiwum RMF

14:10