Trwa odliczanie do wielkiej manifestacji w Warszawie. Już jutro do

stolicy mają zjechać rolnicy, pielęgniarki i górnicy, w sumie jakieś

sto tysięcy osób. Jak zapowiadają organizatorzy - ma to być

demonstracja pokojowa.

Jak wiadomo na tę pokojową demonstarcję nie zgodził się prezydent

miasta Paweł Piskorski twierdził, że akcja będzie nielegalna.

Organizatorzy odwołali się od jego decyzji do wojewody mazowieckiego,

który uchylił zakaz Piskorskiego i zdecydował, że trasa przemarszu ma

być ustalona ze starostą. Ten do tej pory jednak nie wydał zgody na

pochód ulicami, ponieważ organizatorzy nie dostarczyli jednego z

wymaganych dokumentów: opinii policji i Zarządu Dróg Miejskich. Jeśli

nie zrobią tego do jutrzejszego poranka - prawdopodobnie będą mogli

legalnie manifestować tylko na Placu Piłsudskiego