Odpowiedź na pytanie, czy ludzie w wieku lat 16, 17 są dojrzali, czy nie - jest prosta. Wszystko jedno jaka - będzie tylko jedna; tak, albo nie. Według rządzącej PO jednak odpowiedź może brzmieć "i tak, i nie".

Dobrze by było, żeby politycy Platformy zdecydowali się, czy 16- i 17-latkowie to osoby uznawane przez państwo za odpowiedzialne i godne poszerzenia ich praw, czy raczej ludzie nie przygotowani jeszcze do pełnienia roli dorosłych.

Z jednej strony PO rozważa, czy osoby poniżej 18. roku życia nie dojrzały już do wzięcia odpowiedzialności za obywatelskie wybory (na razie samorządowe, ale w przyszłości zapewne także parlamentarne i prezydenckie). Z drugiej jednak strony Ministerstwo Sprawiedliwości zastanawia się właśnie nad zaostrzeniem przepisów, dotyczących postępowania wobec nieletnich. Nie bez powodu raczej, jeśli wspomnieć ostatnie przypadki bandyckich, nożowych ataków "małolatów" na policjantów i nie tylko.

Z trzeciej strony rząd tejże Platformy uchwalił dwa tygodnie temu projekt ustawy, poważnie ograniczającej prawa młodych kierowców. Przed uzyskaniem pełnych praw do prowadzenia pojazdu obowiązywać będzie dwuletni okres próbny, w którym za dwa wykroczenia będą kierowani na kurs reedukacyjny. Podniesiono też wiek, w którym młody kierowca będzie mógł prowadzić tzw. "motocykle ciężkie" (i szybkie). Wiek ten obecnie wynosi 18 lat, po wprowadzeniu przepisu będzie wynosił 24 lata. Celem tej regulacji jest zapewnienie, że niedoświadczeni i młodzi kierowcy tuż po uzyskaniu prawa jazdy na motocykle nie będą użytkownikami ciężkich i szybkich motocykli - napisano w uzasadnieniu projektu.

Chciałoby się wiedzieć, czemuż to młody człowiek miałby być pozbawiony przywileju jeżdżenia harleyem, a obdarzony możliwością udziału w wyborach. I jakimi meandrami wije się myśl polityków PO, kiedy zastanawiają się nad rolą i miejscem licealistów w polskim systemie prawnym.

Chciałoby się, ale chyba nie warto; wystarczy zajrzeć do Konstytucji:

Art. 62.

Obywatel polski ma prawo udziału w referendum oraz prawo wybierania Prezydenta Rzeczypospolitej, posłów, senatorów i przedstawicieli do organów samorządu terytorialnego, jeżeli najpóźniej w dniu głosowania kończy 18 lat.

Koniec, kropka. Do zmiany Konstytucji potrzeba znacznie więcej głosów, niż ma Platforma.

A oprócz niej nikt podobnie księżycowych pomysłów nie zgłasza...