Polka zdecydowanie wygrała bieg łączony 2x7,5 km. w rosyjskim Rybińsku i umocniła się na prowadzeniu w Pucharze Świata. Nasza biegaczka obchodzi dziś 27. urodziny i zrobiła sobie z tej okazji bardzo miły prezent.

Bieg rozpoczął się stylem klasycznym, a więc mocną stroną naszej biegaczki. Nic dziwnego, że Kowalczyk szybko zbudowała sobie solidną przewagę. Właściwie tylko przez pierwsze cztery kilometry kroku Polsce próbowały dotrzymać Rosjanki Roczewa i Czekalewa. Później Kowalczyk zdecydowanie przyspieszyła. Na półmetku rywalizacji, co w biegu łączonym oznacza zmianę nart, Kowalczyk miała już 16 sekund przewagi nad Czekalewą. Po kolejnych dwóch kilometrach różnica wynosiła już 25 sekund! Właściwie stało się jasne, że Kowalczyk sprawi sobie wspaniały prezent na 27-me urodziny i odniesie kolejne pucharowe zwycięstwo. Za Polką toczyła się walka o drugie miejsce. Koalicja Rosjanek (Roczewa, Czekalewa, Szuczkina) walczyła z Niemką Sachenbacher-Stehle. Szósta zawodniczka traciła do Kowalczyk ponad minutę! Nokaut. W końcówce Polka nie musiała się już spieszyć. Zwolniła. Na mecie zameldowała się z czasem 41:50.8 min.

Na podium znalazły się jeszcze Evi Sachenbacher-Stehle (ze stratą blisko 10 sekund) i Olga Szuczkina

 Bieg łączony 2x7,5 km jest w programie igrzysk w Vancouver, ale w kalendarzu Pucharu Świata przed olimpiadą znajduje się tylko raz. Przed rokiem w MŚ w Libercu Polka w tej konkurencji zdobyła złoty medal, a teraz potwierdziła, że w tej konkurencji jest naprawdę mocna.

Po zakończeniu zawodów w Rybińsku Justyna Kowalczyk wraz z całym swoim teamem obierze kierunek na Kanadę, gdzie rozpocznie ostatni etap przygotowań do rywalizacji o olimpijskie medale.