Czeska brygada desantowa ma poważny problem.

W wypadku wojny spadochorniarze mieliby wielkie problemy z wykonaniem powierzonych im zadań, bowiem... nie mają spadochronów. Brygada, licząca kilka tysięcy żołnierzy, dysponuje jedynie kilkudziesięcioma spadochronami. W dodatku te, które leżą w magazynach, są tak stare, że za kilka miesięcy nie będą już nadawać się do użytku. Nowe spadochrony dostarczyć miała mała firma, która wygrała przetarg. Okazało się jednak, że zostały one źle zaprojektowane. Po śmierci 19-letniego żołnierza, który skakał na takim spadochronie, zakazano ich używania. Czeski desant jest więc obecnie desantem tylko z nazwy.

Wiadomości RMF FM 0:45