Choć od momentu wejścia w życie znowelizowanego kodeksu karnego minęło już kilka dni, to codziennie policja zatrzymuje pijanych kierowców. Ich liczba nieco się zmniejszyła, ale zdaniem policjantów zgrozę budzi coraz większa zawartość alkoholu we krwi.

Ci rekordziści w wydychanym powietrzu mają nawet cztery promile alkoholu. Jak wynika z raportu reporterów radia RMF FM, wśród przestępców zdarzają się na prawdę "ciekawe" przypadki. W Częstochowie mieszkańcy jednej z dzielnic zauważyli pijanego kierowcę Nissana - kierującym okazał się... ksiądz. Kierowcę zatrzymał patrol "drogówki" na jednym ze skrzyżowań. Okazało się wówczas, że to katolicki ksiądz. Pierwsze badanie alkomatem wykazało prawie 2,5 promila alkoholu. Powtórne badanie było o jedną setną promila wyższe. Początkowo ksiądz nie chciał wyjawić, z której pochodzi parafii, ale policjanci i tak potwierdzili jego parafialną przynależność. Po pobycie w izbie wytrzeźwień przestępca w sutannie złożył już swe wyjaśnienia – teraz czeka na rozprawę przed sądem. Za jazdę po pijanemu grożą trzy rodzaje kar – od ograniczenia wolności i grzywny do 2-letniego pobytu w więzieniu włącznie.

00:50