Sąd Najwyższy utrzymał wyrok uznający byłego wiceministra transportu, Krzysztofa Luksa, za kłamcę lustracyjnego. Do Sądu Lustracyjnego wrócą natomiast sprawy Mariana Jurczyka i Jacka Hofmana.

Prawomocny wyrok w sprawie Luksa zapadł w kwietniu tego roku. Wtedy Sąd Lustracyjny uznał, iż były wiceminister transportu zataił, że w latach 1976-1982 był tak zwaną skrzynką kontaktową, czyli udostępniał swój adres do korespondencji wojskowych spec-służbom PRL. Sąd Najwyższy utrzymał w mocy tamto postanowienie.

Odmienny werdykt zapadł w sprawach byłego senatora Mariana Jurczyka oraz mecenasa Jacka Hofmana. 65-letni Jurczyk - jeden z historycznych przywódców "Solidarności" - w marcu został uznany za kłamcę lustracyjnego. Sąd przyznał co prawda, że Służba Bezpieczeństwa groziła Jurczykowi śmiercią, ale zdaniem sędziów okoliczności nawiązania współpracy nie zwalniają z obowiązku napisania prawdy. Po tym wyroku Jurczyk musiał zwrócić mandat senatora, przestał takze być prezydentem Szczecina. Sąd Najwyższy uchylił orzeczenie Sądu Lustracyjnego, jednak przyczyny takiej decyzji zostały utajnione. Tak samo Sąd postąpił w przypadku mecenasa Jacka Hofmana, który również kilka miesięcy temu został uznany za kłamcę lustracyjnego. Obie sprawy zostały skierowane do ponownego rozpatrzenia przez Sąd Lustracyjny.

Osoba prawomocnie uznana za kłamcę lustracyjnego nie może przez 10 lat pełnić niektórych funkcji publicznych, między innnymi parlamentarzysty i adwokata.

00:25