Jak zarobić na dobroci Tatrzańskiego Parku Narodowego? Okazuje się, że bardzo łatwo. Wystarczy złożyć podanie z prośbą o przyznanie kilkudziesięciu bezpłatnych biletów do Parku dla upośledzonych dzieci.

Tak zrobił jeden z Ośrodków Szkolno-Wychowawczych z Olsztyna, którego podopieczni wypoczywali akurat w Zakopanem. Następnie opiekunka grupy postanowiła sprzedać niewykorzystane bilety. Na przeszkodzie stanęła jej jednak jedna z pracownic TPN-u: "Kierownictwo tego ośrodka wcześniej zwróciło się do nas z prośbą o pomoc w zwiedzaniu Tatr czyli udzieleniu bezpłatnych biletów. Daliśmy im dwa wejścia, tak jak prosili – po 30 osób" – powiedział naszemu reporterowi Stanisław Czubernat, jeden z dyrektorów TPN-u. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie przedsiębiorcza wychowawczyni: "Podchodzi grupa turystów z biletami bezpłatnymi, które otrzymali w Parku. Kobieta, która prawdopodobnie była kierowniczką tej grupy podeszła do okienka i zaproponowała mi, że odsprzeda mi bilety po 50 groszy. To były bilety, które były niewykorzystane, około 20 sztuk. Ponieważ biletów bezpłatnych nie wolno sprzedawać, klientka powiedziała mi, że stanie przed punktem biletowym i sprzeda te bilety turystom" – mówiła jedna bileterek Parku, która zatrzymała bilety. Czubernat dodał, że w przyszłości, ów ośrodek nie będzie mógł liczyć na żadne ulgi.

Niestety, ustalenie tożsamości nieuczciwej opiekunki jest niemożliwe. Grupa wyjechała już z Zakopanego.

foto RMF

15:15