Na ulicach belgijskiego miasta Ghent pojawiło się trzy tysiące białych gipsowych figurek goblinów. Działacze Frontu zachęcali wszystkich przechodniów by brali skrzaty do domów, malowali na kolorowo i ustawiali w swych ogródkach.

Organizatorzy tej swoistej inwazji chcą by gobliny wróciły na zaszczytne miejsce w belgijskich domach i były równie chciane i popularne jak jeszcze pół wieku temu. Podkreślają, że "goblin w domu pomaga zachować zdrowy rozsądek" - a tego jak wiadomo nigdy za dużo. Kiedy tylko lokalne radio ogłosiło rozpoczęcie akcji, ludzie pomimo późnej pory wylegli na ulicę, część z jeszcze otwartych pubów. Niektórzy już w piżamach wybiegali z domów, by zdobyć figurkę. Kiedy dzieci ze szpitala w Ghent obudziły się, przy swoich łóżkach znalazły... gobliny. Dla tych, którym się nie udało zdobyć gipsowych skrzatów, Front Wyzwolenia Goblinów zapowiada powtórzenie akcji nocą 10 lipca.

16:05