Zarządzający brytyjskimi więzieniami najpierw nakazali swym pracownikom nosić na terenie zakładów karnych plakietki z imieniem i nazwiskiem, a teraz martwią się, że czeka ich strajk.

Naczelny dyrektor brytyjskich więzień uważa, że jego podopieczni, a więc więźniowie, powinni znać tożsamość osób znajdujących się na terenie zakładów karnych. Chodzi tu o pracowników cywilnych, elektryków, hydraulików i malarzy. Jednakże zdaniem ich związków zawodowych noszenie imiennych identyfikatorów narażałoby ludzi na nadmierne niebezpieczeństwo ze strony więźniów. Związki podkreślają, że strażnicy, którzy patrolują korytarze i podwórka brytyjskich więzień, znani są kryminalistom jedynie z numerów na mundurach. Nie ma więc powodu, dla którego osoby zajmujące się stanem technicznym budynków powinny udostępniać swe nazwiska mordercom, gwałcicielom czy złodziejom. Jeśli róznice w podejściu do tego zagadnienia między zarządem więzień a pracownikami nie zostaną rozwiązane, a wobec ludzi odmawiających noszenia identyfikatorów wyciągane będą konsekwencje, wówczas brytyjskim zakładom karnym grozić będzie strajk. Posłuchaj relacji korespondenta radia RMF z Londynu, Bogdana Frymorgena:

10:45