200 tysięcy złotych zadośćuczynienia, ponad 32 tysiące złotych odszkodowania i dożywotnią rentę w wysokości półtora tysięcy złotych od Forda zasądził Sąd Okręgowy w Rzeszowie na rzecz ośmioletniej Moniki. Dziewczynka jest kaleką. Została sparaliżowana na skutek wybuchu poduszki powietrznej w zaparkowanym samochodzie.

W uzasadnieniu sąd uznał, że poduszka powietrzna ma służyć przede wszystkim ratowaniu zdrowia i życia pasażera, a ponadto sprzedawca i importer Forda nie poinformował nabywców o możliwości niekontrolowanego wybuchu: "Wprowadzając ten towar, mając świadomość, że może w pewnych warunkach być to przedmiot niebezpieczny nie uprzedzili o tym po prostu osób korzystających". Ojciec Moniki, który w imieniu córki wytoczył proces karny importerowi i sprzedawcy auta przegrał wcześniej sprawę karną. Wytoczył później proces z powództwa cywilnego. Domagał się od importera Forda i rzeszowskiego dealera 500 tys. zł zadośćuczynienia i 50 tys. zł zwrotu kosztów leczenia i rehabilitacji. Choć sąd przyznał mniejsze odszkodowanie, ojciec dziecka uznał, że sprawa kosztów jest drugorzędna:

Wyrok nie jest prawomocny. Do zdarzenia doszło w grudniu 1998 roku. Monika siedziała na przednim fotelu zaparkowanego auta. Nagle wystrzeliła poduszka powietrzna. Wybuch zniszczył szczękę dziecka a wstrząs uszkodził pień mózgu. Po trzech tygodniach śpiączki odzyskała przytomność. Dziewczynka do końca życia będzie kaleką. Dziecko wymaga systematycznej rehabilitacji i stałej opieki matki. Przeszła szereg skomplikowanych operacji. Do dziś jest pod stałą opieką psychologa.

07:40