Rośnie zadłużenie firm działających w branży przemysłowej. W ciągu trzech lat o blisko 50 procent. Zaległości zarejestrowane w Krajowym Rejestrze Długów wynoszą w sumie blisko 957 mln złotych. Rekordzistą jest firma produkująca maszyny z Dolnego Śląska, która ma ponad 140 zobowiązań na kwotę blisko 18 milionów złotych.

Średnie zadłużenie firm z branży przemysłowej to 38 tysięcy złotych. Z analiz KRD wynika, że 42% kwoty zadłużenia (410 mln zł), jakie posiada przemysł, została już przejęta przez firmy sekurytyzacyjne i windykacyjne. A to oznacza, że firmy mają duże problemy ze spłatą zobowiązań.

222 mln zł  to zadłużenie wobec handlu, a 151 mln zł - wobec innych firm przemysłowych.

Firmy mają do odzyskania 930 mln długu

Zadłużony przemysł też czeka jednak na spłatę zobowiązań. Gdyby firmy odzyskały pieniądze od swoich dłużników, to problem by nie istniał. Do odzyskania jest bowiem ponad 930 milionów złotych.

W tym przypadku do firm przemysłowych nie trafiają pieniądze od kontrahentów z branż budowniczej, handlowej i współpracujących zakładów przemysłowych.

Co prawda, 87% firm przemysłowych twierdzi, że ma mniejsze lub większe problemy z odzyskiwaniem należności, jednak aż u 35% skala tych problemów zmniejsza się - tak wynika z raportu "Portfel należności polskich przedsiębiorstw" przygotowanego na zlecenie Krajowego Rejestru Długów i Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce.

Tak wysoki odsetek przedsiębiorców wskazujących na zmniejszenie  zatorów płatniczych to z jednej strony niewątpliwie wpływ rosnącej koniunktury, z drugiej dowód na to, że przemysł, bardziej niż inne branże, jest odporny na nierzetelne praktyki swoich kontrahentów - mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

Problemy z regularnymi płatnościami

Stosunkowo niedługi jest też przeciętny czas oczekiwania na zapłatę przeterminowanej faktury. Przedsiębiorstwa przemysłowe czekają krócej niż inne gałęzie gospodarki - 2 miesiące i 21 dni. Dla przykładu branża finansowa oczekuje 5 miesięcy i 12 dni, a budowlana 4 miesiące i 24 dni.

Ponad połowa firm przemysłowych odczuwa konsekwencje występowania opóźnień w regulowaniu należności. Co trzecia, która boryka się z tym problemem  nie może regulować własnych zobowiązań, a u co czwartej występują utrudnienia z prowadzeniem inwestycji.  Firmy przemysłowe często prowadzą działalność na dużą skalę i do tej pory potrafiły bardzo dobrze zamortyzować problemy z odzyskiwaniem należności. W ostatnich miesiącach spadła jednak liczba zamówień, a przez to także wyniki produkcji. Cała branża złapała więc lekką zadyszkę - tłumaczy Łącki.