Parlament Filipin rozpoczął proces odsuwania od władzy prezydenta Josepha Estrady. Estradzie zarzuca się przyjmowanie łapówek od organizatorów gier losowych.

Wniosek o pozbawienie go urzędu przesłali do Senatu deputowani Izby Reprezentantów. Projekt poparło ponad 70 przedstawicieli Izby. Po zakończeniu głosowania deputowani nie kryli swej radości. Zadowolony, jak sam twierdzi - jest także Estrada. Jego zdaniem proces przed członkami Senatu będzie dla niego okazją do oczyszczenia się z zarzutów. Zarzuty przeciwko Estradzie oparte są na rewelacjach ujawnionych przez byłego sojusznika politycznego prezydenta, gubernatora Luisa Singsona, który miał być świadkiem wypłacania Estradzie większych sum przez bosów gangów. Tylko od organizatorów niezwykle popularnej, lecz nielegalnej loterii "jueteng" miał otrzymać sumę 8,5 miliona dolarów.

Szef państwa odmówił wcześniej ustąpienia, zapowiadając, iż złoży urząd tylko wtedy, gdy zostanie uznany przez parlament za winnego zarzucanej mu korupcji. 63-letni Estrada, znany filipiński aktor, nie mający natomiast doświadczenia politycznego, objął urząd prezydenta kraju w czerwcu 1998 roku. Zgodnie z konstytucją Filipin, jego kadencja upływa w czerwcu 2004 roku.

10:30