Upadki i zderzenia na narciarskich stokach zdarzają się dość często, ale to, co we francuskich Alpach przydarzyło się pewnemu narciarzowi, było zdecydowanie nietypowe.

Szusując po zboczu na wysokości 1,9 tysiąca m n.p.m., poza wytyczonym szlakiem, narciarz zderzył się z ... dziką świnią, która siedziała sobie w kilkunastocentymetrowej warstwie świeżego śniegu. Jak poinformowała wczoraj górska służba ratownicza, pechowy narciarz nie odniósł poważniejszych obrażeń. O stanie dzikiej świni nic nie wiadomo, bo natychmiast zbiegła z miejsca wypadku.

02:00