Z poparzeniami I i II stopnia trafił wczoraj do stołecznego szpitala 10-letni chłopiec, którego podczas zabawy rówieśnik oblał łatwopalnym płynem i podpalił. Do wypadku doszło na warszawskiej Pradze.

Policjanci nie złapali jeszcze podpalacza, ale wiedzą bardzo dokładnie kogo szukają i czekają na chłopaka. Złapanie go, to już tylko kwestia czasu. Chłopak jest sąsiadem i kolegą poparzonego. Chłopcy większą grupką bawili się przed budynkiem. Nie wiadomo jeszcze dlaczego jeden z chłopców oblał drugiego łatwopalnym płynem i podpalił. Podpalony 10-latek ma poparzenia I i II stopnia, głównie nóg i twarzy. Cały czas zajmują się nim chirurdzy, ale jest przytomny, normalnie rozmawiał z dziennikarzami. Jego życiu nic nie zagraża.

Jeśli podpalacz ma mniej niż 13 lat, w myśl polskiego prawa nic mu nie grozi, za to jego rodzice mogą zostać oskarżeni o niedopilnowanie dziecka.

06:50