Przepraszam i proszę o taki wyrok, który da mi szansę poprawienia się w przyszłości - to słowa Piotra Domańskiego, zabójcy dwóch łódzkich taksówkarzy i parkingowego. To ostatnie słowa wygłoszone przez Domańskiego w tym głośnym procesie, kończącym się właśnie przed sądem w Łodzi. Jego obrońca prosi tylko, by sąd nie wydawał najwyższego wyroku - czyli dożywcia, a takiej właśniej domaga się prokurator.

Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych - czyli rodziny jednego z zamordowanych - chce jeszcze surowszej kary, czyli dożywocia, ale bez możliwości warunkowego zwolnienia po 25 latach więzienia. Wyrok w tej sprawie zapadnie w przyszłym tygodniu.

Wiadomości RMF FM 12:45