Sąd Rejonowy w Płocku zdecydował o tymczasowym aresztowaniu na miesiąc czterech sprawców napaści na policjanta. Usłyszeli oni zarzuty rozboju i pobicia. Do zdarzenia doszło w piątek. Funkcjonariusz zainterweniował, widząc nieprawidłowo zaparkowany samochód. Wówczas zaatakowało go kilkunastu napastników.

W związku z napaścią na policjanta w sobotę zatrzymano pięć osób, a w niedzielę kolejnych siedem. Wszyscy pochodzą z powiatu lipnowskiego w województwie kujawsko-pomorskim. Sześciu podejrzanych o udział w pobiciu funkcjonariusza trafiło do policyjnej izby zatrzymań, dwóch nieletnich przebywa w policyjnej izbie dziecka.

Jak powiedział komendant płockiej policji Jarosław Brach, napaść na policjanta to bulwersujący przykład niczym nieuzasadnionej agresji młodych ludzi, w tym nieletnich. Sprawcy napaści bili funkcjonariusza, odchodzili, potem wracali i znowu bili - dodał. W jego ocenie, agresywne, brutalne zachowanie młodych ludzi, które staje się niestety coraz częstszym zjawiskiem, musi budzić zdecydowany sprzeciw.

W całej Polsce młodzi, coraz młodsi ludzie, chwytają za noże, kopią, biją i niestety także zabijają, bo nie potrafią inaczej rozwiązać swoich problemów, nie panują nad emocjami. Agresję kierują przeciw rówieśnikom, dorosłym, także przeciw policjantom. Powszechność zjawiska budzi poważny niepokój. Potrzebna jest szeroka dyskusja o tym problemie i szybkie działania ze strony bardzo wielu środowisk - podkreślił Brach.

Na szczęście 25-letni policjant nie został poważnie ranny. Mężczyzna jest poturbowany, ma liczne zasinienia i otarcia naskórka. Jego sprawę prowadzi płocka Prokuratura Rejonowa, która w niedzielę rozpoczęła przesłuchania zatrzymanych. Dochodzenie w sprawie prowadzą wspólnie policjanci z Płocka Lipna i Dobrzynia nad Wisłą.