To nietypowy ładunek i rzadki widok na drodze. Zabytkowa, kilkunastometrowa ciuchcia jedzie na lawecie z Chrzanowa na Śląsku do Koszalina.

Parowóz ma ponad 60 lat, przez ostatnie dwie dekady stał jako pomnik przed Fabryką Lokomotyw FABLOK w Chrzanowie. Wcześniej ciągnął składy osobowe i towarowe m.in. we Włocławku, Gryficach, Ińsku i Koszalinie. Teraz trafi w ręce miłośników koszalińskiej wąskotorówki, którzy chcą go naprawić i ponownie uruchomić. Parowóz na 20 lat został im wypożyczony przez Muzeum Kolejnictwa.

Ciuchcia jest sprawna, ale konserwacji wymaga najszybciej zużywający się w tych pojazdach kocioł parowy. Ma to pochłonąć około pół miliona złotych. Członkowie Towarzystwa Miłośników Koszalińskiej Wąskotorówki pieniędzy szukają w ramach budżetu obywatelskiego. Po naprawie zabytkowa lokomotywa będzie robić to, co kiedyś - ciągnąć wagony z turystami.