Prawo jest po to, by je łamać - takiego zdania jest para młodych Brytyjczyków, którzy chcą przemierzyć Stany Zjednoczone, łamiąc stare, nie zawsze sensowne przepisy. Zaczną od Kalifornii.

W tym słonecznym stanie prawo szczególnie chroni baseny. Nie wolno tam m.in. jeździć w nich na rowerach, czego zamierzają się dopuścić Brytyjczycy. Jeśli umkną policji, ruszą do sąsiedniego stanu, Utah, gdzie nie wolno polować na… wieloryby.

Niby nic dziwnego, zakaz raczej godny pochwały, problem w tym, że Utah nie ma dostępu do morza, a w lokalnych rzekach i jeziorach próżno szukać tych zwierząt. Mimo to studenci z Wielkiej Brytanii chcą pożyczyć łódź, by na pustyni szukać wielkich ssaków.

Po tych nieudanych połowach brytyjscy prześmiewcy ruszą do Południowej Dakoty, by uciąć sobie drzemkę w fabryce sera. Tego też zabrania lokalne prawo. W planie podróży jest jeszcze Missisipi i Connecticut.

W pierwszym stanie nie wolno jeździć dookoła miast bez przerwy więcej niż 100 razy, w drugim przechodzić przez ulicę na rękach. Swe wyczyny chcą opisać w książce, a na razie szukają sponsorów.