Dwieście tysięcy "bezpańskich" szylingów, a więc ponad siedemdziesiąt tysięcy złotych znaleziono w Linzu, w Austrii. Znalazca był uczciwy, ale czy uczciwy był ten który zgubił? Nie wiadomo, bo nikt się do zguby, jak dotąd, nie przyznaje.

Pieniądze znalazł dziesięcioletni chłopiec. Stuszylingowe banknoty leżały pod krzakiem obok placu zabaw, powiązane w paczki po tysiąc szylingów. Chłopiec zebrał pieniądze do torby i poszedł do domu. Matka wzięła wpierw parę banknotów i poszła do banku sprawdzić, czy nie są fałszywe, po czym wraz synem i resztą pieniędzy udała się na policję. Choć wszystko wydarzyło się to w trakcie weekendu, do dziś nikt nie zameldował o zgubie. Na zgłoszenie czekają zwłaszcza chłopiec i jego matka, gdyż należy im się 10% znaleźnego, jednak pod warunkiem, że wyrazi na to zgodę właściciel zguby. W innym przypadku pieniądze przepadną.

Posłuchaj relacji wiedeńskiego korespondenta RMF FM, Tadeusza Wojciechowskiego:

00:15