Sąd Najwyższy stanu Illinois odrzucił apelację strony polskiej w sprawie skazanego na karę śmierci Grzegorza Madeja - poinformował dziś konsul generalny z placówki w Chicago Ryszard Sarkowicz.

Polacy składają odwołania, które na razie blokują wyznaczenie dokładnej daty egzekucji. "Zgodnie z zasadą prawa amerykańskiego egzekucja nie może być wykonana do czasu, gdy istnieją jeszcze środki odwoławcze, a postępowania procesowe nie są zamknięte" - podkreślił Sarkowicz. Kolejne odwołanie ma zostać złożone w pierwszych tygodniach stycznia. Adwokat skazanego złożył wniosek do sądu stanowego o ponowne rozpatrzenie sprawy. Przeprowadzono ja bowiem niezgodnie z zasadami procesowymi i prawem międzynarodowym. Przykładem takich naruszeń może być sam fakt, że pomimo polskiego obywatelstwa Madeja, o sprawie nie był powiadomiony w czasie procesu polski konsulat .

Polska zwróci się również o wsparcie w Sądzie Najwyższym USA do kilkunastu państw. "Amicus Courier Brief" – to przyjacielskie listy solidaryzujące się z polskim stanowiskiem - jest on dodatkową formą międzynarodowego nacisku i wyrażenia opinii. Niektóre kraje znalazły się wcześniej w podobnej sytuacji jak Polska i wykonano wyroki śmierci na ich obywatelach (m.in. Niemcy i Paragwaj). Madej złożył 28 sierpnia formalny wniosek do polskiego Ministerstwa Sprawiedliwości o transfer w celu wykonania kary w Polsce. Do tej pory jednak nie ma odpowiedzi strony amerykańskiej.

40-letni obecnie Madej został skazany na najwyższy wymiar kary w 1981 roku za zgwałcenie i zamordowanie mieszkanki Chicago Barbary Dolye. Przestępca siedzi w celi śmierci w Centrum Poprawczym Pontiac w Illinois.

00:30