Już ponad 12 godzin ormiańscy zamachowcy przetrzymują zakładników.

Choć dwóch jest już na wolności, w niewoli wciąż przebywa około

50. Wciąż nie jest znana ich dokładna liczba.

Czterech zamachowców wtargnęło do parlamentu w Erewanie wczoraj po

południu. Zastrzelili premiera Armenii i kilku wysokich przedstawicieli

aparatu państwowego. W rozmowie telefonicznej, lider zamachu przyznał,

że zabójstwo premiera było zaplanowane. Teraz domaga się wystąpienia

przed kamerami telewizji publicznej. Chce osobiście powiedzieć swoim

rodakom, o tym co skłoniło czwórkę zamachowców do tego czynu.