O nie lada szczęściu może mówić pewien Portugalczyk, który przeżył sześć dni pod samochodem w głębokim wąwozie na południu Francji. Mężczyzna wracał do domu na święta Bożego Narodzenia z Francji. Jego samochód wpadł w poślizg na oblodzonej górskiej drodze i stoczył się do głębokiego wąwozu. Kierowca został przygnieciony przez auto i nie mógł się wydostać o własnych siłach. Dopiero po 6 dniach mężczyzna został znaleziony przez innego kierowcę, który usłyszał wołanie o pomoc. Pechowego podróżnego wydostała z wraku straż pożarna. Strażacy i lekarze nie mogli uwierzyć, że 35-letniemu Portugalczykowi nic się nie stało poza lekkimi zadrapaniami.

17:35