Miriam White, mająca dziś 13 lat, odpowie przed sądem jak dorosła za zabójstwo, którego dopuściła się mając lat 11. Jeśli zostanie skazana przez sąd w Filadelfii, może pójść do normalnego więzienia.

Obrońca nie zgodził się na propozycję sędziego, żeby zabójczyni do 21 roku życia przebywała w zakładzie dla młodocianych, poddając się tam terapii resocjalizacyjnej, a potem - do 46 roku życia - przebywała na wolności warunkowo, kontynuując terapię. Zastrzeżenia adwokata sprowadzały się do tego, że White przebywałaby do 21 roku życia za kratkami, a nie w ośrodku terapeutycznym. W tej sytuacji sędzia miał tylko dwie możliwości - sąd dla dorosłych i sąd dla nieletnich. Proces w sądzie dla nieletnich oznaczałby, że White automatycznie wyszłaby na wolność - bez żadnych warunków - w wieku 21 lat. Na to sędzia nie chciał się zgodzić.

Miriam White jest oskarżona o zabicie nożem kuchennym 55- letniej fryzjerki. Wkrótce po zabójstwie dziewczyna powiedziała policji, że zabiła, ponieważ chciała, żeby odesłano ją z powrotem do ośrodka opieki. Rodzice White byli narkomanami. W wieku 3 lat maltretowane i zaniedbywane dziecko trafiło do domu opieki. W chwili popełnienia zabójstwa White mieszkała w domu kobiety, którą zamordowała. Kobieta nosiła się z zamiarem adoptowania dziewczynki.

00:50