Rafał Brzoska, założyciel i prezes InPostu, zapowiedział jednoznacznie: jego czas na czele firmy zbliża się do końca. Choć dziś pracuje niemal całą dobę, łącząc obowiązki prezesa z rolą architekta rządowego projektu deregulacyjnego, już wkrótce przekaże pałeczkę. Jaki ma plan i kiedy faktycznie odejdzie?

REKLAMA
  • Rafał Brzoska zapowiedział, że z końcem maja zakończy swoją misję w rządowym projekcie deregulacyjnym "SprawdzaMY".
  • Odejście z InPostu uzależnia od osiągnięcia celu - detronizacji DHL i zostania największym operatorem logistycznym w Europie.
  • Czy już 14 maja dowiemy się z raportu finansowego, jak blisko Rafał Brzoska jest spełnienia tej obietnicy?

Brzoska stawia na efektywność

Rafał Brzoska w styczniu tego roku został głównym koordynatorem projektu "SprawdzaMY", czyli rządowego zespołu mającego generować konkretne pomysły deregulacyjne dla mikroprzedsiębiorców i całego rynku. Jak przypomina Biznes Info, przedsiębiorca objął tę funkcję z ramienia gabinetu Donalda Tuska, a w zaledwie kilka tygodni pojawiły się pierwsze efekty jego pracy - realne propozycje zmian w przepisach.

Brzoska, mimo ogromnego obciążenia pracą, zbudował zespół i plan działania. Powiedziałem, że do 1 czerwca wszystko ma działać jak dobrze naoliwiona maszyna. I tak będzie - mówi. Z końcem maja kończy swoją misję w zespole deregulacyjnym.

Od 5 rano deregulacja, później firma i znów deregulacja

Prezes InPostu przyznał, że przez ostatnie tygodnie działał na granicy ludzkich możliwości. Od 5:00 do 8:00 rano robię deregulację, potem idę do firmy, a po południu wracam do deregulacji aż do nocy - podsumowuje swoją dobę.

Jednak taki tryb życia nie jest, jak sam przyznaje, możliwy do utrzymania w dłuższej perspektywie. Osiągnąłem już moment, w którym moje capacity wzrosło dwukrotnie, ale to nie jest droga na dłuższą metę - dodaje. Dlatego właśnie zamierza najpierw przekazać rolę koordynatora "SprawdzaMY", a później również zrezygnować z fotela prezesa InPostu.

InPost przejmuje Wielką Brytanię. A co dalej?

W kwietniu 2025 roku InPost wykupił 95,5 proc. udziałów w Judge Logistics Ltd, firmie-matce Yodel Delivery Network z Liverpoolu. Dzięki tej transakcji InPost wskoczył na podium brytyjskiego rynku logistycznego. To jednak nie koniec ambicji Brzoski.

Naszym celem jest stać się największym operatorem logistycznym w Europie i zdetronizować DHL. Wielka Brytania, Włochy, Hiszpania, Francja, Polska - to pięć kluczowych rynków dla spółki - mówi otwarcie.

Brzoska podkreśla, że sukcesy zagraniczne są fundamentem, który pozwoli mu odejść w odpowiednim momencie. Kiedy to się uda, będę mógł powiedzieć, że czas przekazać stery - deklaruje.

Kiedy naprawdę odejdzie z InPostu?

Brzoska nie podał konkretnej daty swojego odejścia z firmy, ale jasno zaznaczył, że odejdzie, gdy InPost osiągnie "kamień milowy", czyli stanie się największym graczem w Europie i pokona DHL.

Obecnie InPost działa na dziewięciu rynkach: w Polsce, Wielkiej Brytanii, Włoszech, Hiszpanii, Portugalii, Francji, Belgii, Holandii i Luksemburgu. Spółka jest notowana na holenderskiej giełdzie Euronext i sukcesywnie zwiększa swoją wartość.

W 2024 roku InPost odnotował wzrost przychodów o ponad 100 proc. rdr., z zyskiem operacyjnym na poziomie 147 mln euro. Dla porównania - kapitalizacja rynkowa InPostu to obecnie 7,62 mld euro, podczas gdy DHL to ponad 42 mld euro.

Kolejny krok? Raport finansowy za I kwartał 2025, który poznamy już 14 maja. To on może wiele powiedzieć o tym, jak blisko Brzoska jest spełnienia swojej obietnicy.