Cena ropy naftowej od połowy września przebywała w konsolidacji tuż poniżej poziomu 80 USD za baryłkę. Pod koniec miesiąca nastąpiło wybicie górą z tego układu, a cena surowca w szybkim tempie powędrowała w okolice 85 USD. Powodem tego ruchu były ostatnie zapowiedzi amerykańskich władz monetarnych.

Po raz kolejny Fed wyraził gotowość powrotu do ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej, jeśli pojawi się taka konieczność. Tego typu działania wpływają pro wzrostowo na giełdy, gdyż zwiększają ilość kapitału na rynku. Pomimo tego, że łagodzenie polityki pieniężnej jest wyrazem słabej kondycji gospodarczej, to paradoksalnie tego typu kroki również wspierają ceny surowców. Rynek towarowy stał się miejscem docelowym dla dużej ilości kapitału spekulacyjnego. Ponadto tracący na wartości dolar w wyniku zapowiedzi Fed powoduje, że ceny ropy naftowej denominowane w amerykańskiej walucie stają się atrakcyjniejsze dla inwestorów zagranicznych, co zwiększa popyt na ten surowiec. Kolejnym impulsem do zwyżki stała się również nieoczekiwana decyzja japońskich władz monetarnych o obniżeniu stóp procentowych do przedziału 0,0-0,1 proc. Wszystko to tworzy spójny obraz powrotu rozwiniętych gospodarek do działań stymulujących wzrost, a to z kolei pozwala ceną wielu aktywów wzrastać.

Jednak z technicznego punktu widzenia pojawiły się sygnały, sugerujące możliwość wystąpienia korekty. Oscylator RSI wskazuje na wykupienie rynku. Do tej pory wartość tego wskaźnika w podobnych okolicach poprzedzała zniżkę ceny ropy naftowej, z tego też względu ponowne wystąpienie tej zależności jest wysoce prawdopodobne.

Cena miedzi pod koniec zeszłego tygodnia zdołała pokonać tegoroczne szczyty. Tym samym, podobnie jak na części giełd, wygenerowany został silny sygnał kupna. Pod nieobecność inwestorów z Chin, gdzie rynki finansowe ze względu na obchody święta narodowego zamknięte są na tydzień, dzienne ruchy na rynku metalu były skromne, ale systematyczne, co ostatecznie wywindowało kurs powyżej wspomnianych oporów.

Imponujące wzrosty w dalszym ciągu odnotowuje cena złota. Tendencje rynkowe pokazują, że inwestorzy pomimo względnie dobrych nastrojów na rynku starają się dywersyfikować swoje portfele, rozszerzając je o aktywa uchodzące za bezpieczne. Oprócz złota wymienić można tutaj również silnie zyskujące w ostatnim czasie waluty takie jak jen oraz frank szwajcarski. Im dłużej obserwowana od lipca fala wzrostowa będzie trwać, tym większe będzie prawdopodobieństwo pojawienia się korekty. Jednak obecnie nie należy walczyć z wyraźnym trendem wzrostowym, gdyż brak jest sygnałów, sugerujących możliwość jego odwrócenia. Cena kruszcu znalazła się w okolicach 1350 USD za uncję i być może ten równy, psychologiczny poziom spowoduje chwilowe wyhamowanie zwyżki.

Równie dobrze jak złoto prezentują się również notowania srebra. Ten metal zdecydowanie bardziej wykorzystywany w przemyśle niż złoto również kontynuuje rozpoczęty w sierpniu wzrost cen, które osiągnęły już poziom ponad 30 procent. Obecnie oporem, który zatrzymać może na pewien czas dalszą zwyżkę może być psychologiczny poziom 23,00 USD za uncję.

Sporządził:

Michał Fronc

Departament Analiz

DM TMS Brokers S.A.