Sędzia Zbigniew Wielkanowski chce, by stołeczna prokuratura ścigała dziennikarzy "Rzeczpospolitej" - Annę Marszałek i Bertolda Kittla, którzy ujawnili domniemane powiązania sędziego z toruńskimi gangsterami.

Sędzia złożył w prokuraturze doniesienie o popełnieniu przez dziennikarzy przestępstwa. "Dopiero po przeprowadzeniu postępowania będziemy mogli stwierdzić, czy zarzuty postawione w tym doniesieniu są prawdziwe" - powiedziała sieci RMF FM rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Julita Sobczyk. „Pan sędzia zarzuca dziennikarzom nierzetelność, podanie nieprawdziwych wiadomości, zniewagę oraz przetworzenie danych, które ujawniają fakty dotyczące jego osoby." – powiedziała rzeczniczka. Tymczasem Anna Marszałek - współautorka artykułu o Wielkanowskim - podkreśla, że sędzia złożył zawiadomienie w prokuraturze w Toruniu. Przejęło je Ministerstwo Sprawiedliwości i - z poleceniem wszczęcia - przekazało Prokuraturze Okręgowej w Warszawie.

W artykule z ubiegłego roku "Rzeczpospolita" napisała, że Wielkanowski przyjaźni się z Edwardem Śmigielskim pseudonim "Tato", który, według tej gazety, jest szefem miejscowego gangu. Sędzia wydał też - zdaniem autorów artykułu - kompromitujący wyrok w głośnej sprawie strzelaniny w toruńskim sądzie, w której oskarżeni byli ludzie "Taty". Kilka miesięcy później sędzia i prezes sądu stali się właścicielami luksusowych limuzyn. Po interwencji ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego, W listopadzie ubiegłego roku sędzia Wielkanowski został odwołany z funkcji przewodniczącego 8 Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Toruniu. Sędzia jednak nie poddał się i postanowił dowodzić swej niewinności w Internecie. Na stosownej stronie można dowiedzieć się, że artykuł w "Rzeczpospolitej" to "zwykłe oszczerstwo" szkodliwe nie tylko dla sędziego, ale i dla całej toruńskiej palestry. Sędzia podkreślał, że spotykał słynnego toruńskiego gangstera Edwarda Ś. tylko towarzysko i to wiele lat temu. Pisze też o swoim mercedesie, zdaniem gazety pochodzącym z niepewnych źródeł. Na stronie sędziego można także znaleźć zawiadomienia o rzekomym przestępstwie Urzędu Ochrony Państwa, które Wielkanowski złożył w prokuraturze uważając, że jest inwigilowany. Sprawę Wielkanowskiego bada sąd dyscyplinarny, który może pozbawić go prawa do wykonywania zawodu sędziego.

07:10