Rząd amerykański poinformował o poprawie na rynku pracy. Może to być oznaka trwalszego wychodzenia gospodarki z recesji.

W styczniu bezrobocie spadło do 9,7 procent - podało Ministerstwo Pracy. W grudniu wyniosło ono 10 procent. Oznacza to, że w ubiegłym miesiącu zatrudnionych Amerykanów było o 541 tysięcy więcej niż w grudniu 2009 roku. Styczniowy wskaźnik bezrobocia jest najniższy od sierpnia zeszłego roku.

Są także inne sygnały poprawy amerykańskiej gospodarki. Średni czas pracy w tygodniu się wydłużył, co zapowiada zwykle, że pracodawcy będą przyjmować nowych pracowników. Nieznacznie też wzrosły średnie płace, co może ożywić sprzedaż - kluczowy czynnik przyspieszenia wzrostu.

Ministerstwo Pracy zrewidowało jednocześnie dane dotyczące redukcji zatrudnienia od początku recesji, czyli od grudnia 2007 roku. Okazuje się, że gospodarka straciła od tego czasu w sumie 8,4 miliona miejsc pracy.