Obalać czy stawiać nowe bariery w światowym handlu - do pytań o globalizację mają wracać uczestnicy największego i najważniejszego zjazdu gospodarczego w Davos w Szwajcarii.

W centrum zaintersowania znajdzie się dzisiaj prezydent USA Bill Clinton, który jako pierwszy urzędujący amerykański przywódca bierze udział w tym spotkaniu. Clinton ma przekonywać, że globalny handel bez barier przyniesie światu same korzyści.

Nie wierzą w to przeciwnicy forsowanych przez światowych liderów idei. Zapowiadają protesty i demonstracje. Ich zdaniem globalny handel to globalne zło, przynoszące zyski tylko najbogatszym i pogłębiające przepaść między państwami.

Jak na tym tle prezentuje się Polska. "Jesteśmy traktowani w Davos jako kraj należący do elity państw zmieniających system" - mówi sieci RMF wicepremier Leszek Balcerowicz, który wraz z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim i szefową NBP Hanną Gronkiewicz-Waltz bierze udział w zjeździe. Według Balcerowicza wielu zagranicznych przedsiębiorców interesuje się Polską jako miejscem potencjalnych inwestycji. "To zainteresowanie to dowód, że świat wierzy w potencjał, siłę i perspektywy polskiej gospodarki" - mówi nam minister finansów.

Jednak w Davos padają też trudne pytania. Na przykład o to czy część polskich polityków nie zamierza podważyć podstaw gospodarki. "To zasadnicze pytania o stabilność polityki, bo bez stabilnego rządzenia, nie ma stabilnej ekonomii" - mówi Balcerowicz.

Wiadomości RMF FM 11:45

Foto: EPA