Wtorek jest we Włoszech czarnym dniem dla tych, którzy planowali podróże samolotem. Na kilku włoskich lotniskach, m.in. W Rzymie, Mediolanie i Padwie, strajkują kontrolerzy lotów, piloci i personel pomocniczy. Pracownicy domagają się podwyżek i odnowienia kontraktów pracy.

Dziś utrudnienia na lotniskach a w sobotę i niedzielę w ruchu kolejowym. Ten tydzień nie zapowiada się dobrze dla tych, którzy chcą jechać do Włoch. Strajki, na najbliższe dni ogłosił prawie cały sektor transportowy. Trudno jest więc odlecieć z włoskich lotnisk a przyloty są opóźnione. Część samolotów może w ogóle nie być przyjmowana, więc udając się do Włoch lepiej sprawdzić czy samolot w ogóle wystartuje. Od dziesiątej rano strajkują kontrolerzy lotów. O jedenastej przyłączyli się do nich piloci i stewardessy Al Italia. Ruch na lotniskach będzie sparaliżowany przynajmniej do szesnastej. Na strajku ucierpieli również polscy pasażerowie. Odwołano samolot łączonych linii LOT i Alitalii z Krakowa, który miał wylądować w Rzymie o 10.30. Natomiast samolot z Warszawy, który powinien przylecieć do Rzymu o 15.35 został opóźniony o trzy godziny. Podobnie przedstawia się sytuacja na mediolańskim lotnisku Malpensa. Odwołano samolot, który o 14.10 miał wystartować do Warszawy. Samolot z Warszawy, który miał przylecieć o 18.40 pojawi się prawdopodobnie z opóźnieniem. Bez kłopotu, jeszcze przed rozpoczęciem strajku, wystartowały natomiast dwa poranne samoloty do Polski.

W tym tygodniu podróżni we Włoszech będą mieli jeszcze jeden czarny dzień.

O dwudziestej pierwszej w sobotę, na dwadzieścia cztery godziny stają wszystkie włoskie pociągi. Ponieważ strajk przypada na dzień świąteczny minister transportu nie ma obowiązku zapewnienia żadnych środków komunikacji zastępczej.

12:30