Takie zdanie po raz pierwszy od olsztyńskiego policyjnego patrolu usłyszał oficer dyżurny dzisiejszej nocy. Powodem są oszczędności. Funkcjonariusze wyruszający samochodem na patrol będą musieli przestrzegać limitu kilometrów.

Limit taki ustala komendant miejski. Podczas 12-godzinnej służby nie wolno im przejechać więcej niż 100 kilometrów. A to stanowczo za mało zdaniem niektórych policjantów, szczególnie tych którym przypada patrolowanie okolic podmiejskich. Do tej pory niektórzy z nich przejeżdżali nawet dwa razy tyle. Andrzej Bogdanowicz rzecznik komendanta miejskiego policji w ten sposób tłumaczy decyzję swojego przełożonego: "Radiowóz służy do przemieszczania się z rejonu zagrożonego do rejonu zagrożonego, natomiast służbę patrolową pełni się na piechotę". Dzięki temu nie będzie przestojów ani tzw. pustych przebiegów dodał komisarz Bogdanowicz. Na pytanie co zrobi policjant gdy stan licznika niebezpiecznie zbliży się do magicznej setki, a on otrzyma zgłoszenie rzecznik odpowiada, że o ważności interwencji zadecyduje dyżurny a patrol na pewno nie będzie się musiał tłumaczyć z przekroczonego limitu.

00:50