Wczoraj, w dniu debiutu PZU na giełdzie, jego notowania poszły w górę o ponad 15 procent. Dziś mamy minus - akcje PZU tracą teraz 1,6 procent. Zdaniem specjalistów nie ma się jednak czym martwić. Po tak silnych wzrostach jak wczoraj, zawsze musi przyjść spadek.

To dlatego, że inwestorzy, którzy wczoraj naprawdę nieźle zarobili, dziś drogo sprzedają swoje akcje. Skutkiem jest spadek ich cen. Analitycy podpowiadają jednak, żeby dalej trzymać akcje PZU.

Wczoraj spółka miała swój debiut na Giełdzie Papierów Wartościowych. Na zakończenie notowań kurs akcji wzrósł o 15,2 proc. i wyniósł 360 zł. Wartość obrotów przekroczyła 5 mld złotych, ustanawiając przy tym rekord w historii warszawskiej giełdy.

Premier Donald Tusk powiedział wczoraj, że debiut spółki nie byłby możliwy, gdyby nie szczególna pozycja Polski w dobie kryzysu. Szef rządu podkreślił, że debiut PZU potwierdza, iż Polska jest pewnym miejscem do inwestowania, także dla naszych zagranicznych partnerów. Ocenił, że debiut jest historyczny.