Oprocentowanie polskich 10-letnich obligacji przekroczyło już 6 procent. Nasz rząd musi płacić za zadłużanie coraz więcej.

Oprocentowanie polskiego długu niebezpiecznie zbliża się do siedmiu procent. Po przekroczeniu tego poziomu Grecy, Irlandczycy i Portugalczycy musieli prosić o pomoc finansową.

Zdaniem ekonomistów, z którymi rozmawiał dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda, jest jednak mało prawdopodobne, by Polska przekroczyła ten próg. Nasze finanse są w kiepskim stanie, ale nie w aż tak złym. Mimo to rosnące oprocentowanie polskich obligacji to powód do zmartwień. Przede wszystkim dlatego, że będziemy musieli więcej pieniędzy wydawać na odsetki. Grożą nam więc kolejne cięcia i podwyżki podatków.

Dlaczego nasze obligacje są coraz wyżej oprocentowane? Powody są dwa. Pierwszy to kryzys w Europie. Ludzie boją się inwestować nawet w Niemczech, więc uciekają także i z naszego rynku. Po drugie, wciąż nie ma gotowych reform. Są tylko zapowiedzi, takie jak z expose premiera Donalda Tuska. Wszyscy zdają sobie sprawę, że w expose polscy premierzy deklarowali już najróżniejsze rzeczy, poczynając od dziesięciu milionów mieszkań po setki tysięcy kilometrów autostrad - zwraca uwagę ekonomista Piotr Bielski.