Podczas gdy gospodarka europejska mozolnie zmaga się ze skutkami światowego kryzysu finansowego, chiński premier obiecuje obywatelom aż 8-procentowy wzrost gospodarczy w tym roku. Wen Jiabao, który wystąpił dzisiaj przed parlamentem, zapowiedział również walkę z inflacją, którą rząd w Pekinie chce utrzymać na poziomie 3 procent. Wen Jiabao obiecuje też stworzenie 9 milionów nowych miejsc pracy.

W dorocznym wystąpieniu, które agencja Associated Press nazwała chińskim odpowiednikiem orędzia o stanie państwa, premier ogłosił jako cel ośmioprocentowy wzrost PKB w obecnym roku i dodał, że utrzymane będzie pobudzanie wydatków i łatwa dostępność kredytów. Podkreślał, że władze stawiają na "solidny rozwój" i obiecał powstanie w kraju przemysłu wysokich technologii, by zmniejszyć zależność od eksportu. Zapowiedział też więcej działań zmierzających do rozwoju w Chinach przemysłu opartego na czystej energii.

Kraj utrzyma swoją walutę jako "zasadniczo stabilną" - oznajmił Wen Jiabao, nie sygnalizując, czy możliwe jest rozluźnienie kontroli nad jej kursem. Stany Zjednoczone i inni partnerzy handlowi Chin twierdzą, że w wyniku tej kontroli juan jest niedoszacowany.

Już w minionych latach Pekin deklarował za cel ośmioprocentowy wzrost gospodarczy i zazwyczaj osiągał ten poziom z nadwyżką - w zeszłym roku wzrost gospodarczy wyniósł 8,7 procent.

Obecnie rząd Chin stara się położyć silniejszy akcent w swej polityce na konsumpcję wewnętrzną, jednocześnie ograniczając państwowe inwestycje i politykę tanich kredytów. Te właśnie środki zostały wykorzystane do osłonięcia chińskiej gospodarki przed skutkami globalnego kryzysu.