Po wiosennej wojnie na korzystne oferty bankowe i promocje nie ma już śladu. Banki coraz głębiej sięgają do kieszeni klientów. Starają się uzbierać, ile mogą na gorsze czasy.

Drożeją przede wszystkim operacje wykonywane w placówkach. Ten największy w Polsce właśnie podniósł opłaty za przelew czy modyfikację stałego zlecenia. Darmowe dotychczas przelewy w obrębie banku, wykonywane w placówce będą teraz kosztować 5 złotych. Rosną też ceny monitów i przelewów na duże kwoty.

Od wakacji aż 3 banki zwiększyły opłaty za przelewy zlecane pani w okienku czy wypłatę gotówki w oddziale. W jednym z banków trzeba będzie też zapłacić za to, że mu się wpłaca pieniądze. Więcej kosztują też operacje zlecane przez telefon. W czterech bankach wzrosły ostatnio opłaty za karty debetowe, te, które wcześniej były za darmo dodawane do konta. Tu ceny wahają się od 2 do nawet 8 złotych.

Niestety - jak mówią eksperci - to nie koniec podwyżek. Kolejne banki, choć jeszcze o tym nie mówią, też powoli przygotowują się do zmiany tabel opłat i prowizji.

Jak nie dać się oskubać?

Ewidentnie widać, że banki chcą zachęcić klientów do korzystania z usług internetowych. W sieci jest zdecydowanie taniej. Prawdopodobnie część podwyżek spowoduje przeniesienie ciężaru obsługi klientów z bankowych placówek do internetu. Klienci będą musieli więcej płacić za przelewy w placówkach. Z całą pewnością większa grupa klientów zainteresuje się wykonywaniem przelewów za pośrednictwem internetu - mówi analityk Open Finance Michał Sadrak.

Niektóre banki zmniejszają też opłaty za karty, jeśli często nimi płacimy. Dla banku to rozwiązanie bardzo wygodne. Jeśli nie zarobi na cyklicznej opłacie za kartę, to przynajmniej uda mu się zarobić na cyklicznej opłacie tą kartą - podkreśla Sadrak. Widać, że banki chcą przyzwyczaić klientów do transakcji wirtualnych i bezgotówkowych.

Rosną ceny lokat

Jest i plus tego, że banki potrzebują gotówki. Rośnie oprocentowanie lokat. Na wyższe stawki zdecydowała się jedna trzecia banków. Średnie oprocentowanie kwartalnych depozytów to już prawie 5 procent w skali roku.