W czerwcu sytuacja na rynku pracy uległa poprawie. Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się o 0,2 procent w skali miesiąca i o 3,6 procent w relacji do czerwca roku ubiegłego. Oznacza to, iż liczba etatów wzrosła o ok. 13 tysięcy. Na taki wzrost złożył się przyrost zatrudnienia w budownictwie, handlu i naprawie samochodów.

Dane makroekonomiczne

W najbliższych miesiącach ze względu na efekty wysokiej bazy odniesienia z ubiegłego roku można spodziewać się wyhamowania tempa wzrostu zatrudnienia. Nie powinno to się jednak przełożyć na wzrost płac. Oczekujemy, iż kolejne miesiące przyniosą kontynuację dotychczasowych trendów w tym zakresie. W czerwcu płace w przedsiębiorstwach wzrosły o 5,8 procent rok do roku i o 3,3 procent w relacji do maja. Tak znaczący wzrost wynikał w dużym stopniu z czynników jednorazowych związanych z wypłatami premii w górnictwie oraz wyrównaniem podwyżek od początku roku. Pozwoliło to na wzrost realnego funduszu płac do poziomu 5,1 procent.

Gorzej sytuacja przedstawiała się w sferze realnej. Czerwiec przyniósł zaskakujące spowolnienie tempa wzrostu produkcji przemysłowej. Wartość produkcji sprzedanej przemysłu wyniosła 2 procent w relacji rocznej. Po oczyszczeniu danych z efektów sezonowych produkcja wzrosła o 4,5 procent. Osłabienie tempa wzrostu produkcji przemysłowej częściowo wynika z niekorzystnych efektów bazowych. W czerwcu ubiegłego roku produkcja wzrosła o 14,3 procent. Szczegółowe dane wskazują na pogorszenie sytuacji w sektorze eksportowym przy równoczesnej relatywnie dobrej sytuacji w budownictwie. Pogorszenie wyników produkcji przemysłowej każe spodziewać się spadku dynamiki wzrostu PKB w drugim kwartale, co jest zgodne z naszą prognozą (3,8 procent). Widoczne spowolnienie produkcji przełożyło się również na spadek tempa wzrostu cen producentów. Indeks PPI w czerwcu wyniósł 5,6 procent rok do roku, wobec wzrostu o 6,3 procent miesiąc wcześniej. Częściowo spadek dynamiki wzrostu PPI tłumaczy korekta w dół o 0,2 pkt. proc. majowego odczytu. Interesująco sytuacja wygląda w zakresie wzrostu cen konsumpcyjnych. Miesiąc temu inflacja osiągnęła rekordowy poziom 5,0 procent, aby w czerwcu odnotować nieoczekiwany spadek do 4,2 procent rok do roku. W skali miesiąca ceny obniżyły się o 0,4 procent. Znaczące obniżenie poziomu inflacji spowodowane zostało w głównej mierze spadkiem cen żywności (2,0 procent). W konsekwencji ustabilizowała się również inflacja bazowa. Główny wskaźnik pozostał w czerwcu na tym samym co w maju poziomie 2,4 procent.

Napływające w czerwcu dane makroekonomiczne z polskiej gospodarki wskazują na prawdopodobny spadek tempa wzrostu gospodarczego w najbliższych miesiącach. Sygnalizują to nie tylko dane ze sfery realnej ale również wskaźniki wyprzedzające. Wskaźnik PMI odnotował trzeci kolejny spadek zbliżając się do granicy 50 pkt. (lipcu PMI niespodziewanie wzrósł ale prawdopodobnie jest to jednorazowy wzrost). W przemyśle pogorszeniu uległy oceny portfela zamówień i produkcji. Ogólny klimat koniunktury w handlu detalicznym w lipcu również się pogorszył. Równocześnie wydaje się, iż tendencje inflacyjne w gospodarce uległy wyhamowaniu, co znalazło odzwierciedlenie w spadku indeksów cen. Tym samym poprawie uległ realny poziom wynagrodzeń, co powinno skutkować mniejszą presją płacową w przedsiębiorstwach.

Polityka monetarna

Znaczący spadek inflacji konsumenckiej, spadek inflacji bazowej i producenckiej oraz prawdopodobne wolniejsze tempo wzrostu w najbliższych kwartałach zmieniły perspektywy polityki pieniężnej. Ponieważ w sierpniu nie dojdzie do posiedzenie decyzyjnego RPP rynki finansowe dotychczas oczekiwały kolejnej podwyżki stóp procentowych najwcześniej we wrześniu. Obecnie oczekiwania te uległy przesunięciu bliżej końca roku. Rynek kontraktów terminowych na 3 miesięczne stawki Wibor dyskontuje kolejną 25 punktową podwyżkę stopy procentowej z niespełna 50 procentowym prawdopodobieństwem w październiku. Więcej podwyżek rynek już się nie spodziewa. Podczas gdy jeszcze na początku czerwca po posiedzeniu RPP podnoszącym stopy o 25 pb. oczekiwano w perspektywie najbliższych 9 miesięcy jeszcze dwóch 25 punktowych podwyżek. Uważamy scenariusz jednej 25 punktowej podwyżki za bazowy i spodziewamy się, iż stopa referencyjna NBP na koniec br. wyniesie 4,75 procent.

Polityka fiskalna

Według danych opublikowanych przez Ministerstwo Finansów deficyt budżetu państwa w okresie styczeń- czerwiec br. wyniósł 20,4 mld złotych, co stanowiło 50,7 procent całorocznego planu. Zgodnie z harmonogramem dochodów i wydatków budżetu państwa po sześciu pierwszych miesiącach roku zakładano, że deficyt wyniesie 32,1 mld złotych tj. 79,9 procent całości. Lepsze od oczekiwań wykonanie deficytu to zasługa wyższych dochodów. Po sześciu miesiącach wyniosły one 134,5 mld złotych wobec planowanych 126,8 mld złotych. Równocześnie wydatki ukształtowały się na poziomie 154,9 mld złotych, wobec założeń na poziomie 158,9 mld złotych. Dobra sytuacja po stronie dochodów skutkuje mniejszym niż planowano deficytem.

Należy jednak pamiętać, iż w czerwcu dochody budżetu zwiększyła wpłata zysku NBP, który okazał się być większy od planowanego o 4 mld złotych. Spodziewamy się że w całym roku deficyt budżetu państwa okaże się niższy od planowanego i wyniesie ok. 30 mld złotych. Implikuje to lepszą sytuacje płynnościową budżetu w drugiej połowie roku i mniejsze ryzyko wystąpienia problemów związanych ze sprzedażą obligacji skarbowych.

Przebieg notowań kursu EUR/PLN, USD/PLN i CHF/PLN

Pierwsza połowa lipca przyniosła gwałtowne osłabienie złotego. Kurs EUR/PLN odnotował wzrost z poziomu 3,93-94 na początku miesiąca do 4,04 ok. 12 lipca, podobnie sytuacja wyglądała w przypadku USD/PLN gdzie kurs wzrósł z 2,71 do nawet 2,90. Największy wpływ na osłabienie złotego miało pogorszenie sentymentu na rynkach globalnych wywołane decyzją agencji Moody's o obniżce ratingu Portugalii do poziomu Ba2. Nastrojom nie pomogły gorsze danych napływające z amerykańskiego rynku pracy oraz napięta sytuacja we Włoszech wywołana pogłoskami o możliwej dymisji ministra finansów. Skalę osłabienia złotego lepiej oddają zmiany na parze CHFPLN gdzie kurs z poziomu 3,1950 w pierwszych dniach miesiąca zawędrował na 3,53 w połowie lipca. W ciągu miesiąca rosła też presja na rating Stanów Zjednoczonych w związku ze zbliżaniem się terminu wygaśnięcia dotychczasowych limitów zadłużenia rządu USA.

W połowie miesiąca przegłosowanie we włoskim parlamencie pakietu oszczędnościowego przyniosło uspokojenie na rynkach. W kolejnych dniach doszło do porozumienia w sprawie pomocy dla Grecji. W efekcie na rynkach widzieliśmy powrót lepszego sentymentu. Złoty odrobił cześć strat do głównych walut bazowych i rozpoczął ostatni tydzień miesiąca na poziomach EUR/PLN 3,9950, USD/PLN 2,7650i CHFPLN 3,45. W kolejnych dniach wraz z powrotem obaw o niewypłacalność Stanów Zjednoczonych nastąpił kolejny przypływ awersji do ryzyka co znalazło odzwierciedlenie w notowaniach złotego. Na koniec miesiąca EUR/PLN kwotowano po 3,9950, USD/PLN 2,7880, CHF/PLN 3,53. W pierwszych dniach sierpnia na fali wzrostu awersji do ryzyka obserwowaliśmy zdecydowane osłabienie krajowej waluty.

Kurs złotego w relacji do euro ustanawiał lokalne maksima na poziomie 4,1880, w stosunku do dolara amerykańskiego w okolicach poziomu 2,9540. Kurs CHF/PLN przebijały okrągły poziom 4,0000 i ustanawiały historyczne maksima na poziomie 4,0760.

Sporządził:

Krzysztof Wołowicz

Departament Analiz