Nowy premier Japonii ostrzegł, że jeśli jego kraj pilnie nie upora się z rosnącym długiem publicznym, może stanąć w obliczu kryzysu, w jakim znajduje się Grecja. Naoto Kan, który wcześniej był ministrem finansów, powiedział, że jego rząd musi przeprowadzić drastyczne reformy, aby uzdrowić finanse. Chodzi m.in. o reformę podatkową i wyeliminowanie niepotrzebnych wydatków.

W swoim pierwszym przemówieniu w parlamencie od objęcia w tym tygodniu urzędu Kan oświadczył, że Japonia nie może nadal polegać na emisji obligacji, by pokrywać swoje długi, podczas gdy budżet kraju kurczy się z powodu starzejącej się i zmniejszającej populacji. Widzimy zamieszanie w strefie euro, które zaczęło się od Grecji. Istnieje ryzyko niewypłacalności, jeśli rosnące zadłużenie publiczne zostanie zaniedbane i utracone zostanie zaufanie rynku obligacji - przekonywał szef rządu.

Zdaniem premiera jedną z najpilniejszych spraw jest przezwyciężenie deflacji. Kan zapowiedział, że rząd będzie współpracował z bankiem centralnym Japonii, by powstrzymać spadek cen.

Japonia, druga największa gospodarka świata, ma jeden z największych długów publicznych spośród krajów uprzemysłowionych. Według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego w roku 2009 wyniósł on 218 proc. PKB.