Ministrowie finansów strefy euro zdecydowali, że pogrążona w kryzysie zadłużenia Portugalia otrzyma pomoc wysokości 78 miliardów euro - twierdzą dyplomaci w Brukseli. Dwie trzecie tej pomocy będzie pochodzić od krajów eurolandu, a pozostała jedna trzecia od Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Pożyczka ma być udzielona na trzy lata.

Z informacji ujawnionych na początku maja wynika, że uzgodnione z Komisją Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym warunki tej pomocy przewidują m.in. konieczność ograniczenia przez Portugalię w tym roku wydatków budżetowych o 2,3 miliarda euro.

Inny warunek to uszczuplenie w ciągu roku o 1 proc. liczby funkcjonariuszy państwowych, a także o 10 proc. personelu armii. Wprowadzone też zostaną przepisy ułatwiające zwolnienia pracowników. Okres otrzymywania zasiłku dla bezrobotnych ma być skrócony z 3 lat do 1,5 roku. Szpitale i państwowe ośrodki zdrowia zobowiązano do spłaty zadłużenia w wysokości 200 mln euro w 2012 r.

Zaplanowana została prywatyzacja dwóch spółek państwowych z grona kilkunastu, wśród których są m.in.: sieci energetyczne REN, firma towarowych przewozów kolejowych CP Cargo, linie lotnicze TAP oraz największy dostawca paliw Galp. Na sprzedaż zostanie też wystawiony zadłużony bank BNP, którego próbę ratowania podjął rząd w 2009 r. W ramach pakietu Portugalia otrzyma na dokapitalizowanie swojego sektora bankowego 12 mld euro.

78 mld euro ma sprawić, że Portugalia przez ok. 2 lata nie będzie musiała zaciągać bardzo kosztownych pożyczek na rynkach finansowych. Pieniędzy potrzebuje szybko, gdyż do połowy czerwca musi wykupić swoje obligacje za kwotę 4,9 mld euro.

Portugalia jest trzecim po Grecji (110 mld euro) i Irlandii (85 mld euro) krajem strefy euro, który musi skorzystać z pomocy finansowej.