Frank szwajcarski mocno w górę - z 3,39 do 3,47. Tym razem kredytobiorcom nie daje się we znaki Grecja, a Stany Zjednoczone, które mogą zbankrutować już 2 sierpnia. Dlatego politycy w końcu biorą się za walkę ze spreadami, czyli marżą dokładaną przez banki do kursu franka, czy euro.

Po południu zacznie się posiedzenie sejmowej podkomisji finansów. Politycy przekonują, że nowe antyspreadowe prawo wejdzie w życie na przełomie sierpnia i września.

Pomimo wcześniejszych opóźnień, tym razem chyba można wierzyć posłom, bo to byłby świetny przedwyborczy prezent dla 700 tysięcy frankowych kredytobiorców.

Dziś podkomisja finansów ma przygotować wspólny projekt ustawy. Ma on połączyć pomysły PO, PSL i SLD. Prawdopodobnie będziemy mogli spłacać kredyt frankami przyniesionymi z kantorów bez dodatkowych opłat. Możliwe, że pojawi się także maksymalny poziom spreadu, czyli maksymalny poziom odchylenia od oficjalnego kursu. Dałoby to nam oszczędność średnio 50-60 złotych miesięcznie. Jeśli wszystko się uda, to posłowie chcą przegłosować nową ustawę w sejmie do końca tygodnia.