Największy polski bank ma już pieniądze na zakup swojego konkurenta - BZ WBK. Akcjonariusze PKO BP zdecydowali, że przeznaczą na to większość ubiegłorocznego zysku, tj. 2,375 mld zł. To jednak tylko część potrzebnej kwoty, reszta pochodzi m.in. ze sprzedaży obligacji.

Zarząd PKO BP oficjalnie nie mówi, o jaki bank chodzi, ale jasne jest, że mowa o BZ WBK. Takie przejęcie, jeśli dojdzie do skutku, nie będzie miało większego znaczenia dla klientów PKO BP, ale ci, którzy mają swoje konta w BZ WBK, muszą przygotować się na spore zmiany. Przede wszystkim zmienią się numery rachunków bankowych, potem na pewno doszłoby do wymiany kart. Mogłoby się nie obyć w tej sytuacji bez większych problemów - mówi analityk Paweł Majtkowski.

Jeżeli do 10 grudnia br. PKO BP nie przejmie BZ WBK, zysk zostanie rozdany akcjonariuszom w postaci dywidendy. Byłaby to rekordowa kwota w historii PKO BP - inwestorzy dostaliby 1,90 zł za każdą akcję banku.

Właściciel 70,4 proc. udziałów BZ WBK, irlandzki bank AIB, zmuszony jest sprzedać polski bank, ponieważ musi się rekapitalizować i zwiększyć rezerwy o 7,4 mld euro do końca 2010 r. Sprzedaż BZ WBK - według niektórych ocen - przyniosłaby mu ok. 2,4 mld euro.