Gwałciciel 9 letniej dziewczynki z Gniezna wcześniej dokonywał już podobnyuch czynów. Wtedy jednak prokuratura nie zarządziła aresztu.Kiedy sprawa wyszła na jaw, zainteresował się nią osobiście minister sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński.

Pedofil, który kilka dni temu w Gnieźnie zgwałcił 9 letnią dziewczynkę, w styczniu tego roku został zatrzymany w Poznaniu za podobne przestępstwo. Jednak wtedy prokuratura nie wystąpiła o areszt. Kiedy sprawa wyszła na jaw, zainteresował się nią osobiście minister sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński. Prokuratur, która podjęła w styczniu decyzje o zastosowaniu dozoru, a nie aresztu, jest nieuchwytna dla dziennikarzy. Akta sprawy trafiły dziś do prokuratury apelacyjnej. Wcześniej jednak zdążył je pobieżnie przejrzeć szef prokuratury okręgowej Marek Rotte. Stwierdził on, że prowadzenie całej sprawy pozostawia wiele do życzenia. „Decyzja o zastosowaniu środka zapobiegawczego, wolnościowego, była nietrafna” – twierdzi Rotte. Sprawa trwa.

16:05