Porty Lotnicze mają nowego, ale nadal tymczasowego dyrektora. Minister transportu Jerzy Widzyk odwołał urzędującego od środy Włodzimierza Machczyńskiego i powołał na to stanowisko Mieczysława Nowaka.

Jednocześnie minister odwołał zawieszonego wcześniej dyrektora naczelnego Portów Macieja Kalitę. Machczyński, który urzędował przez sześć dni, przyznał, że nie był w stanie opanować sytuacji w firmie. "Były dwa rozwiązania, albo utrzymywać tą sytuację destabilizacji i nadal drążyć, zmuszając do podporządkowania się nowych pracowników, albo samemu się usunąć”- powiedział. Nowy szef Okęcia Mieczysław Nowak ma nadzieję że uda mu się uspokoić nastroje wśród załogi: ”Padły pewne zapewnienia i deklaracje o wsparciu moich działań i uspokojeniu sytuacji i stworzenia normalnych warunków dla wszystkich osób tutaj zatrudnionych”. Nowy szef Portów twierdzi, że przetarg na budowę nowego i rozbudowę obecnego terminalu na warszawskim Okęciu może zostać zakończony jeszcze w tym roku. W sobotę zespół przetargowy wybrał dwie firmy spośród sześciu. Z nich zostanie wyłoniony wykonawca.

Trwa śledztwo...

Tymczasem dokumenty, które mają świadczyć o korupcji podczas przetargu na budowę 2 terminalu na warszawskim Okęciu trafiły do prokuratury. Zgodnie z zapowiedziami zaniósł je tam Maciej Kalita, zawieszony dyrektor Polskich Portów Lotniczych. Kalita twierdził, że posiada dokument, z którego wynika, że jeden z wysokich urzędników resortu transportu próbował sprzedawać poufne informacje na temat prac komisji przetargowej.O pisemnych dowodach rzekomego przestępstwa popełnionego przez urzędnika Ministerstwa Transportu Kalita mówił już w piątek. Nie chciał wtedy ujawnić ani o jaki dokument chodzi, ani też kogo dotyczy. Według byłego dyrektora Portów chodziło o próbę sprzedawania wiadomości na temat pracy komisji przetargowej. Według naszych informacji, ministrowie transportu i sprawiedliwości rozmawiali wczoraj wieczorem na temat wypowiedzi Kality. Do przekazania dokumentów organom ścigania na prośbę Jerzego Widzyka miał doprowadzić Lech Kaczyński. Tymczasem warszawska prokuratura już od kilku tygodni prowadzi postępowanie dotyczące nieprawidłowości w Polskich Portach Lotniczych. Chodzi o przygotowanie wspomnianego przetargu, którego wartość jest szacowana na 300 milionów dolarów. Po ujawnieniu informacji o prowadzeniu postępowania rzeczniczka prokuratury podawała, że rzecz dotyczy "szeroko rozumianej korupcji". Trwa gromadzenie dokumentacji i przesłuchania świadków. Dopiero potem zapadnie formalna decyzja o wszczęciu śledztwa lub odmowie dalszego zajmowania się sytuacją w PPL-u.

06:35