Od dziś trzymajmy kciuki za ZUS, bo od początku maja to tam wpływa większość naszych przyszłych emerytur. W życie weszła właśnie reforma emerytalna, mocno ograniczająca rolę OFE.

Nasza składka emerytalna, która do tej porty trafiała do OFE została zmniejszona z 7,3 do 2,3 procent. Reszta jest od teraz przekazywana do ZUS-u na nowe, imienne subkonta.

Różnica jest taka, że do tej pory te pieniądze były inwestowane na giełdzie, teraz będą waloryzowane o średni wzrost PKB z ostatnich pięciu lat. Analitycy oceniają, że dla nas może to oznaczać minimalnie mniejsze emerytury. Rząd przekonuje jednak, że to nie prawda.

Kto ma rację - przekonamy się mniej więcej za rok - jak system na dobre zacznie obowiązywać.

W tej chwili widać za to reakcję na giełdzie - ponieważ OFE mają mniej pieniędzy, to i mniej inwestują. Dlatego od kilku dni na warszawskim parkiecie obserwujemy lekkie spadki.