Notowania EUR/PLN już od kilku dni pozostają w wąskiej konsolidacji w pobliżu poziomu 3,8700. Od poniedziałku kurs nie wyszedł poza pasmo 3,8600 - 3,8900, przez większość czasu jednak wartość euro pozostaje w jednogroszowym przedziale 3,8700 - 3,8800. Kontynuacja konsolidacji jest bardzo prawdopodobnym scenariuszem na dzisiejszą sesję - niewykluczone nawet, że niska zmienność utrzyma się do końca bieżącego tygodnia.

Złoty w obecnym momencie czeka na silniejszy impuls rynkowy. Czynniki, które dotychczas miały wpływ na polską walutę uległy osłabieniu. Perspektywa podwyżek stóp procentowych, choć w średnim terminie powinna stanowić wsparcie dla złotego, póki co zeszła na drugi plan. Najbliższe posiedzenie, na którym Rada Polityki Pieniężnej może dokonać kolejnej podwyżki odbędzie się w marcu, w związku z czym inwestorzy wstrzymują się chwilowo ze spekulacjami odnośnie decyzji. Sytuacja ta powinna utrzymać się co najmniej do początku przyszłego miesiąca, kiedy to na rynek napłyną dane o aktywności gospodarczej w sektorze przemysłowym (indeks PMI) oraz będzie miała miejsce publikacja prognozy inflacji Ministerstwa Finansów.

Osłabieniu uległy również obawy o kondycję fiskalną (a co za tym idzie finansową) najsłabszych gospodarek strefy euro. Choć ich problemy w dalszym ciągu pozostają nierozwiązane, inwestorzy odnoszą się do nich z większym zaufaniem, co wywołuje pozytywną reakcję zwrotną - wspiera spadek rentowności obligacji i tym samym zmniejsza skalę kłopotów finansowych.

Eurodolar w pierwszych godzinach dzisiejszej sesji zwyżkował i ok. godz. 10.30 mogliśmy obserwować ponowny test poziomu 1,3700 i wzrost kursu w okolice 1,3720 USD za EUR.

W czasie dzisiejszej sesji nie poznamy zbyt wielu publikacji z głównych światowych gospodarek. Jedynie z USA napłyną dane o sprzedaży domów na rynku pierwotnym - w perspektywie wieczornej decyzji Komitetu Otwartego Rynku w sprawie stóp procentowych nie powinny mieć one jednak większego znaczenia. Rynek oczekuje nie tyle samej decyzji, co oficjalnego komentarza do tej decyzji amerykańskich władz monetarnych. Najprawdopodobniej będzie on utrzymany w łagodnym tonie i to właśnie wspiera w obecnym momencie wartość euro względem dolara amerykańskiego (szczególnie biorąc pod uwagę ostatnie jastrzębie słowa szefa Europejskiego Banku Centralnego J. C. Tricheta). Biorąc pod uwagę zdecydowaną zwyżkę kursu EUR/USD w oczekiwaniu na komentarz Fed, prawdopodobny jest scenariusz odreagowania po jego publikacji, pod koniec sesji amerykańskiej.

Notowania GBP/USD powróciły dziś ponad poziom 1,5800, odrabiając niewielką część strat, jakie miały miejsce po wczorajszej publikacji zaskakująco słabych danych o PKB. Inwestorzy wprawdzie zdyskontowali już wcześniej, iż restrykcyjne cięcia budżetowe wprowadzone przez brytyjski rząd znajdą swoje odbicie w spowolnieniu wzrostu gospodarczego, jednak nie spodziewano się tak słabego wyniku, jak zaprezentowany wczoraj. Ponadto dane te zdecydowanie osłabiły oczekiwania na powrót Banku Anglii do bardziej restrykcyjnej polityki pieniężnej.

Sporządziła:

Joanna Pluta

Departament Analiz

DM TMS Brokers S.A.