Głodówka w areszcie w Białymstoku. Połowa więzniów prowadzi protest głodowy, domagając się lepszego jedzenia i wydłużenia czasu przeznaczonego na telewizję.

Więźniowie, jak mówią, dość już mają salcesonu, klopsików, pasztetówki i żółtego sera. Chcą oglądać telewizje przez cała dobę, bez żadnych ograniczeń, Nawet - a może zwłaszcza - programy erotyczne, emitowane po 23:00. "To absurdalne, kuriozalne i absolutnie niezgodne z regulaminem" - twierdzi tymczasem dyrektor okręgowy służby więziennej w Białymstoku Wacław Eilmes. Dodaje, że żądania więżniów nie zostaną spełnione.

By zapobiec zamieszkom w areszcie, porządku pilnują od dziś uzbrojeni w pałki i paralizatory funkcjonariusze służby więziennej. W służbie pomagają im także psy. Już teraz w ramach kary za bunt, z cel wyniesiono wszystkie telewizory i radia. Więżniowie dostali także zakaz telefonowania do rodzin.

Wiadomości RMF FM 20:45