Grecy robią, co mogą, i sporo już osiągnęli. Jedynymi, którzy nie wykazują solidarności, są Niemcy - takie słowa francuskiego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego, które miały paść w wąskim gronie przed ubiegłotygodniowym posiedzeniem rządu, cytuje tygodnik "Le Canarde Enchaine". Sarkozy miał dodać, że niemiecki egoizm jest przestępczy, tylko przedłuża kryzys.

Doniesienia okazały się sporym zgrzytem przed dzisiejszą wizytą francuskiego prezydenta w Berlinie. Sarkozy miał spotkać się z kanclerz Angelą Merkel, by naradzić się przed jutrzejszym, nadzwyczajnym szczytem strefy euro. Ma on być poświęcony nowemu programowi ratowania Grecji oraz kryzysowi zadłużenia w innych państwach wspólnej waluty.

Niemcy i Francja, jako najważniejsze gospodarki strefy euro, są świadome swojej odpowiedzialności za znalezienie rozwiązania - stwierdził dzisiaj rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert. Dodał, że Berlin ufa, iż szczyt zakończy się pozytywnym wynikiem.

Z kolei szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle oświadczył, że "Niemcy i Francja nie pozwolą upaść euro". Stabilizacja euro leży nie tylko w interesie europejskim, ale przede wszystkim w naszym niemieckim interesie - podkreślił.

Dla niemieckiego rządu kluczową sprawą pozostaje udział sektora prywatnego, czyli banków i towarzystw ubezpieczeniowych, w nowym pakiecie pomocy dla Grecji. Forma i skala tego udziału jest jednak jednym z głównych punktów spornych w negocjacjach o nowych programie ratunkowym dla Aten.