Na sesji gminy w Tłuchowie w kujawsko-pomorskiem ważyły się losy światłowodu jamalskiego. Kilku rolników nie zgodziło się na jego dokończenie. EuRoPol Gaz stara się dokończyć inwestycje i przeprowadzić kabel wzdłuż dróg, tak by ominąć własność rolników.

Rząd zmienia Prawo Telekomunikacyjne i w ten sposób chce odzyskać kontrolę nad międzynarodowymi usługami telekomunikacyjnymi. Rządowy projekt zakłada, że każdy kto chce świadczyć takie usługi - będzie musiał uzyskać koncesję. Rząd nie ukrywa, że te zmiany to reakcja na problemy, jakie powstały wokół światłowodu ułożonego wzdłuż rurociągu jamalskiego. Jeśli EuRoPol Gaz chce by światłowód działał to musi z nami rozmawiać - mówili dziś na sesji w Tłuchowie w kujawsko-pomorskiem rolnicy, przez których pola biegnie gazociąg jamalski. Do tej pory firma nie ukończyła w tym miejscu światłowodu, który ma monitorować pracę wielkiej rury z gazem. Nie ukończyła, bo nie zgodziło się na to kilku rolników. Na razie więc kabel leży w zwojach na jednym z pól. Teraz EuRoPol Gaz chce ominąć sporne pola i położyć kabel nie obok gazociągu, ale w pasie pobliskich dróg. Żeby to zrobić, firma zwróciła się między innymi do wójta gminy o stosowne pozwolenie. Wójt postanowił spytać o radę rolników na specjalnej sesji. Był tam bydgoski reporter RMF FM, Marcin Friedrich.

Dokończenia układania słynnego kabla chcą jednak tutaj wszyscy. Wójt liczy na podatek od ukończonej inwestycji i jaki będzie płacił EuRoPol Gaz. Końca budowy chcą też miejscowi rolnicy: "Chodzi mi o to by jak najszybciej to dokończyli, tylko chcę by sprawy finansowe ze mną uregulowali i podpisali z nami stosowne umowy" - powiedział jeden z rolników Tłuchowa. A umowy i odszkodowanie będą tylko wtedy jeśli kabel będzie leżał na polu obok gazociągu a nie wzdłuż dróg. Planom ominięcia ich pól sprzeciwiają się zatem miejscowi rolnicy. Wynika z tego, że światłowodu nie będzie, jeśli nie będzie ostatecznego porozumienia z rolnikami. Sprawa więc pozostanie nierozstrzygnięta, jeśli do porozumienia nie dojdzie. Ostatnio okazało się także, że kabel, o którym dziś dyskutuje się w Tłuchowie, to nie jedyny światłowód, który biegnie wzdłuż wielkiej rury z gazem. „Dokonaliśmy odkrywki i okazało się, że są dwa światłowody. Przerwany jest tylko jeden, drugi funkcjonuje. To są dwie identyczne rurki osłonowe a jakie są w środku, tego nie mogliśmy zobaczyć bo musielibyśmy przerwać tę rurkę a później by nas oskarżono, że psujemy mienie nie swoje" – mówili sieci RMF FM rolnicy. Dokumenty, które potwierdzają istnienie drugiej nitki światłowodu znajdują się też w starostwie w Mogilnie.

Sprawa światłowodu wyszła na jaw w listopadzie ubiegłego roku, po publikacjach prasowych. Wtedy to rząd powołał specjalną komisję, która ustaliła, że władza nad światłowodem wymknęła się z rąk skarbu państwa. Stwierdzono, że choć kabel położono zgodnie z prawem, to jednak niezgodnie z umowami. Dlatego komisja postulowała przywrócenie kontroli państwa nad światłowodem. Rząd chce także by kabel służył wyłącznie do obsługi technicznej gazociągu. Na żadanie premiera ma powstać druga część raportu o gazie i światłowodzie. Mają się w niej znaleźć nazwiska urzędników odpowiedzialnych za to, że Polska utraciła kontrolę nad gazociągiem tranzytowym. Sprawę, na wniosek ministra sprawiedliwości, bada także prokuratura.

foto RMF FM

00:00